Motylica wątrobowa – ta nazwa musi budzić strach „od pierwszego usłyszenia”. Wywołuje tak ponure skojarzenia, że nawet twórcy horrorystycznego serialu „Z Archiwum X” obrali ją sobie za bohaterkę jednego z bardziej przerażających odcinków. Jednak poważne problemy, które ten pasożyt może wywołać w Twoim organizmie to już nie science fiction.
Choć nosicielami motylicy są zazwyczaj zwierzęta w typie przeżuwaczy, są nimi również miliony ludzi na całym świecie. Źródeł istnienia pasożyta może być wiele – woda z zanieczyszczonych zbiorników, rośliny wodne, niedbanie o higienę osobistą. Sam moment zakażenia jest dla nas jednak całkowicie niemożliwy do wychwycenia, tak jak i początkowe stadium choroby, co zmniejsza szanse skutecznej walki z nią.
Jak rozwija się motylica wątrobowa?
Pasożyt wkręca się w miąższ wątroby i tam tworzy sobie „bazę”, z której z czasem, w miarę dojrzewania, przenosi się do przewodów żółciowych. Dokonuje w naszym organizmie poważnych zniszczeń. Ostre urazowe zapalenie wątroby, żółtaczka czy marskość wątroby to niektóre z jego ponurych konsekwencji.
Pasożyt działa powoli. Objawy pojawiają się stopniowo. Nieprawidłowo wydzielana jest żółć, na wątrobie tworzą się blizny, znacznie upośledzając jej pracę, co boleśnie odczujemy. Wątroba kurczy się i twardnieje, ropieje, a jej miąższ powoli zanika.
O tym, jak niebezpieczny jest ten pasożyt przekonała się pani Janina z Poznania:
To dopadło mnie zupełnie niespodziewanie. Najpierw lekkie bóle w okolicach żołądka, które ignorowałam. Potem wymioty, coraz częstsze. Zorientowałam się, że to nie przypadek. Mój układ pokarmowy funkcjonował coraz gorzej, a problemy z trawieniem nasilały się. Tylko dzięki radzie męża, który kiedyś natknął się na Test Obciążeń, udało mi się wyjść z tej choroby cało. Dzięki Testowi otrzymałam szybką i skuteczną pomoc, która bez niego nie byłaby możliwa.